
Vloerwerk odwiedził Bleckmann i odkrył, co było nie tak z zarządem.
Floorwork zorganizował pierwszą pikietę w firmie Bleckmann, w której pracowała Joery *. Umowa Joery’ego nie została przedłużona po tym, jak wypowiedział się przeciwko lekceważącemu zachowaniu menedżerów. Reakcja „zarządzania” Bleckmanna rozwiała wszelkie możliwe wątpliwości dotyczące sprawy. Kto kontroluje Bleckmanna, przywódców lub chuliganów?
Ta strona została przekonwertowana na język polski przez komputer. Czy możesz to zrobić lepiej? Napisz do nas.
Dla niektórych była to niezła przejażdżka rowerem do gigantycznej hali Bleckmann na Amsterdamie Beiraweg, która ma trzy piętra. Firma znajduje się na najbardziej wysuniętym na zachód brzegu portu. Cały obszar jest pełen imponujących lokali biznesowych i fabryk tak dużych, jak obszary mieszkalne. Niewiele osób wie o tej przemysłowej części Amsterdamu, ponieważ jest tak daleko.
Cała nasza piątka zebrała się na przystanku i z góry omawiała akcję. Za pomocą sztandaru i ulotek wolelibyśmy porozmawiać z kolegami z Joery. Na początku przerwy odwiedziliśmy ich w strefie dla palących. Joery powiedziała nam o kodach kolorów, za pomocą których moglibyśmy rozpoznać ludzi: żółte kamizelki to normalni pracownicy, czerwony to BHV, niebieski to wyposażenie i ta sama ranga co żółty, czarny to zarządzanie. Jak długo będziemy w stanie zostać?
Kierownictwo Bleckmann pokazuje, kim oni są
Wychodzi jeden pracownik. Reszta najpierw je bammetje, a potem zaczyna palić. Ma swoje priorytety na odwrót. Po krótkiej pogawędce spieszy do środka. Wieszamy nasz banner na: dzielnicy odzieżowej Bleckmann! Tymczasem Joery mówi więcej o tym, czego doświadczył w firmie. Język besztany i seksistowski były częścią porządku dnia. Potem znów pojawia się pospieszny palacz – z przodu 4 mężczyzn w czarnych kurtkach.
Tęgi, ale nie wszyscy wielcy ludzie nie ukrywają swoich intencji. Musimy odejść i trochę szybko. Szybko zauważamy wiele rzeczy. Tatuaż z trzema punktami z tyłu dłoni. Stary znak silnego przekonania i szumu czasu. Kolejny w grupie, który błyska mięśniami i patrzy na nas jak drapieżnik. Ich lider, menedżer, z którym Joery miał kilka kolizji w odniesieniu do jego postawy, próbuje nas przewrócić. „Myślę, że to starzy chuligani, załóżmy to” – zauważa jedno z nas.
Chcemy się dużo przenosić, ale nie można nas po prostu przegonić. Chodnik jest również dobry. Chuligani Bleckmanna próbują zastraszyć Joery’ego, ale dzisiaj jesteśmy z grupą. Najwyraźniej nie podoba im się odpowiedź, ale będzie to dla nas kiełbasa. Nie mają też odpowiedzi na nasze pytanie: skoro Joery wykonał swoją pracę tak źle, dlaczego był wystarczająco dobry, aby w ciągu jednego dnia doskonale kogoś zatrudnić? Nie musimy stać z palaczami, aby nas usłyszeć, i otwieramy gardła. „Strefa śmieci Bleckmanna!” Krzyczymy, powtarzając żądania. Kontynuujemy w ten sposób. Pracownicy siedzą obok nas w stołówce i na pewno nas słyszeli. Jest zadowalający.
Pomyślny początek kampanii szacunku i pracy.
Dzięki tej pierwszej promocji odnieśliśmy dwa duże sukcesy. Po pierwsze, ujawniliśmy „menedżerom” Bleckmanna takimi, jakimi są: nie przywódcami, ale prześladowcami i agresorami. Wygląda na to, że Bleckmann musi dołożyć wielkich starań, aby zdobyć wystarczającą liczbę pracowników. Być może wielu potencjalnych pracowników zmieni zdanie, czytając pod jakim rodzajem ludzi muszą pracować.
Po drugie, my sami mamy przyjemne poczucie wzajemnej solidarności. Jak zawsze w przypadku promocji Floor Work, zmienia się ona dla uczestników. Sprawia, że czujemy się więksi. Dla Joery’ego konflikt zmienia się z jednego, który powinien prowadzić tylko do jednego z towarzyszami. Cudowne uczucie.
Bleckmann jeszcze się nie skończył.
Wymagamy:
Joery z powrotem w grafiku!
Odszkodowanie za brakujące godziny!
Szacunek dla wszystkich pracowników Bleckmann!
* Joery to pseudonim